Podbój Galaktyki bywa niezwykle trudny. Zwłaszcza, jeśli w okolicy przebywa Kylo Ren, całkiem dosłownie obracający wszelkie starania w kupkę śmierdzącego popiołu.
Generał Hux próbuje nie zwariować, mając na głowie nie tylko zarządzanie Starkillerem, ale też żonę, dzieci i Kylo, okazującego uczucia. Bardzo dobitnie okazującego uczucia.

Innymi słowy: pre-TFA, później post-TFA, trochę komedii, trochę tragedii, życie rodzinne, romans, kyluxy, seks, przemoc i duch Anakina Skywalkera unoszący się nad wodami z twarzą zastygłą w dzikim przerażeniu. I Kylo. Bo każdy kocha Kylo.

1.03.2016

Część druga: Uczucia


Myślałam, że to najmniej starwarsowy fanfik do Star Wars, ale potem znalazłam taki w realiach Filmu o pszczołach i zwątpiłam. Poza tym pragnę pochwalić się, że pisałam na egzaminie o Jar Jarze. Powinni za sam ten fakt mnie wyrzucić, ale z jakiegoś powodu zdałam.


*

Jeśli Arana miała chociaż trochę nadziei, że znajdzie się z mężem na osobności, szybko ją porzuciła. Brendol Hux Młodszy miał specyficzne podejście do prywatności, najwyraźniej obejmujące co najmniej trzy holopady i jeden interkom, przez które ciągle dobijali się podwładni. Sądząc po kolorze i stopniu nasycenia cieni pod oczami, generał nie wysypiał się od wielu dni. Ledwo Ren wyszedł, Arana została zbyta krótkimi przeprosinami.
Te przeprosiny zawsze znaczyły „mam-obowiązki-które-są-ważniejsze-od-ciebie”. Już dawno podejrzewała, że wojskowi biorą śluby tylko po to, żeby, gdy już padną na zawał z przepracowania, znalazł się ktoś, kto będzie stał nad nimi z miną „a-nie-mówiłam”.

28.02.2016

Część pierwsza: Arana Hux


 Nie przedłużając: zapraszam do czytania. Będzie fabuła. Będzie akcja. Będzie romans. Będzie Kylo Ren rozwalający wszystko dookoła. Enjoy.

*

Była drobną blondynką, mającą najwyżej sto pięćdziesiąt centymetrów wzrostu, kroczyła jednak z miną sugerującą, że wszyscy w promieniu kilku metrów naruszają jej strefę osobistą i, naprawdę, lepiej, aby przestali to robić. Szturmowcy odsuwali się natychmiast –  lata ćwiczeń nauczyły każdego, kto przeżył, wyczuwania nastroju ludzi wyżej postawionych. Pozdrawiali tylko szybko kroczącą obok nowo przybyłej kapitan Phasmę i natychmiast oddalali się, nieco za prędko, aby mogło być to uznane za naturalne.
Trzy kroki za kapitan i jej towarzyszką szła ciemnoskóra kobieta, karmiąca w biegu pulchne, rude niemowlę. Dziecko tłukło piąstką w jej pierś, jakby spodziewało się, że przez to dostanie więcej mleka. Mamka widocznie była przyzwyczajona i do niemowlęcych fochów, i do publicznego karmienia, bo jedynie łagodnym głosem pouczała berbecia, gdy próbował ją ciągnąć za ciemne, długie loki. Kolejne dziecko, najwyżej sześcioletnie, ciekawsko rozglądało się dookoła wielkimi z podekscytowania, szarymi oczami.
Szablon wykonany przez Mrs Black dla Wioski Szablonów | Credit: 1, 2