Myślałam, że to najmniej starwarsowy fanfik do Star Wars, ale potem znalazłam taki w realiach Filmu o pszczołach i zwątpiłam. Poza tym pragnę pochwalić się, że pisałam na egzaminie o Jar Jarze. Powinni za sam ten fakt mnie wyrzucić, ale z jakiegoś powodu zdałam.
*
Jeśli Arana miała chociaż trochę nadziei, że znajdzie się z mężem na osobności, szybko ją porzuciła. Brendol Hux Młodszy miał specyficzne podejście do prywatności, najwyraźniej obejmujące co najmniej trzy holopady i jeden interkom, przez które ciągle dobijali się podwładni. Sądząc po kolorze i stopniu nasycenia cieni pod oczami, generał nie wysypiał się od wielu dni. Ledwo Ren wyszedł, Arana została zbyta krótkimi przeprosinami.
Te przeprosiny zawsze znaczyły „mam-obowiązki-które-są-ważniejsze-od-ciebie”. Już dawno podejrzewała, że wojskowi biorą śluby tylko po to, żeby, gdy już padną na zawał z przepracowania, znalazł się ktoś, kto będzie stał nad nimi z miną „a-nie-mówiłam”.